Odnawialne źródła energii coraz szybciej rozpowszechniają się na świecie, co niezwykle cieszy, ponieważ korzystając z nich przyczyniamy się do tak ważnej dziś ochrony środowiska. W wielu domach pojawiają się instalacje fotowoltaiczne, a temat korzyści z energii ze słońca jest każdego dnia coraz bardziej nagłaśniany. Lecz jak to wygląda na skalę krajową i światową? Jak Polska radzi sobie z odnawialnymi źródłami energii w porównaniu z naszymi zachodnimi sąsiadami, u których OZE wydawać by się mogło zagościły już na dobre?
Niemcy pionierami w wykorzystywaniu OZE
Niemcy wiodą prym w dziedzinie odnawialnych źródeł energii na skalę europejską, co potwierdzają liczne statystyki. W pierwszej połowie 2020 roku udział źródeł odnawialnych w miksie energetycznym w Niemczech wzrósł do rekordowego poziomu ponad 55%! W porównaniu do 2019 r. średnia ta wzrosła o ponad 10%. Według danych z 2020 r. elektrownie wiatrowe miały największy udział w produkcji energii elektrycznej z OZE – ok. 26%, a ok. 19% energii elektrycznej pochodziło z energii słonecznej.
Sytuacja może zatem wydawać się prosperująca, a nawet idealna, ponieważ na wszystkich polach obserwujemy tendencje wzrostowe. Jednak, mimo że Niemcy z roku na rok wytwarzają coraz więcej elektryczności ze źródeł odnawialnych, to wciąż problem stanowią paliwa kopalne, które obecnie są jednym z głównych źródeł energii.
Warto również wspomnieć, że kanclerz Angela Merkel ogłosiła, że do 2022 r. Niemcy wyłączą swoje 17 elektrowni atomowych, mimo że wciąż jest to jedyna metoda pozwalająca produkować prąd bez emisji CO2 niezależnie od pory roku i pogody. Sprzeciw wobec energetyki atomowej pojawił się już w czasach, gdy jeszcze nikt nie mówił o globalnym ociepleniu, a wynikał on z obaw obywateli przed katastrofą atomową.
Ogromny wpływ na antyatomowe nastroje w Niemczech miała katastrofa Elektrowni Atomowej Fukushima. Wówczas nastąpił swoisty boom na energetykę odnawialną w Niemczech. Niemcy pokładają duże nadzieje w energetyce wiatrowej, dzięki której, według prognoz raportu Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW Berlin), w ciągu 10-15 lat będzie można zaspokoić całe zapotrzebowanie na energię wyłącznie dzięki energetyce odnawialnej. Jednak na tę chwilę głównym celem naszych sąsiadów jest osiągnięcie do końca dekady 65% udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym.
Polska na dobrej drodze
W zestawieniu z osiągnięciami Niemców, Polska nie może się niestety pochwalić niesamowitymi wynikami, jednak dobra wiadomość jest taka, że prognozy na najbliższe lata wyglądają obiecująco. W 2020 r. zaledwie 1,5% energii elektrycznej wyprodukowanej w kraju pochodziło z instalacji fotowoltaicznych, a szacuje się, że pod koniec 2021 r. będzie to już ok. 3,5%! Wszystko wskazuje na to, że w 2025 r. energia słoneczna zapewni ok. 10% energii elektrycznej, a jeżeli przewidywania na dzień dzisiejszy sprawdzą się – w 2030 roku wykorzystanie energii z OZE sięgnie aż 32%.
Najnowsze wyniki badań wykazują, że w Polsce odnotowano wyraźny wzrost udziału energii z OZE, jednak tempo jej rozwoju jest zbyt wolne. Dane z lutego 2021 roku pokazały, że w Polsce węgiel wciąż stanowi główne źródło energii elektrycznej – 70%, natomiast OZE to tylko 17%. Spośród nich największym udziałem cieszy się energia wiatrowa (10%) oraz biomasa (5%), natomiast najmniejszy udział ma energia słoneczna (1%).
Fotowoltaika święci triumfy
Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech największy wzrost w wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii obserwuje się w obrębie fotowoltaiki, przede wszystkim dlatego, że otrzymuje ona największe wsparcie spośród wszystkich OZE. W Niemczech aż 50% kosztów związanych z fotowoltaiką zostało pokryte przez państwo, zgodnie w ustawą o OZE. W Polsce fotowoltaika powoli zaczyna stawać się trwałym elementem krajowego systemu energetycznego. W przeciwieństwie do Niemiec, ma ona jednak charakter bardziej prosumencki, gdyż ok. 77% mocy zainstalowanej w fotowoltaice stanowią prywatne mikroinstalacje.
W SunRoof wierzymy, że inwestycja w dachy solarne może w dużej mierze przyczynić się do rozwoju fotowoltaiki w Polsce i dzięki temu razem będziemy mogli kroczyć ku świetlanej przyszłości naszej planety.